Skocz do zawartości
  • Artykuły

    bdanielewski
    W ramach akcji Play At Home Sony rozda kolejne prezenty. Tym razem zamiast gier otrzymamy dodatkową zawartość do różnych produkcji.
     
    Sony kontynuuje akcję Play At Home, czyli wydarzenie, które ma zachęcić graczy do pozostania w domach podczas pandemii. Od początku trwania akcji posiadacze konsol PlayStation otrzymali za darmo kilka różnych gier, w tym między innymi Horizon Zero Dawn Complete Edition (gra jest dostępna do 15 maja do godziny 5:00 czasu polskiego). Tym razem, zamiast pełnoprawnych tytułów, firma planuje rozdać dodatkową zawartość do poszczególnych produkcji.
     
    Posiadacze konsol będą mogli odebrać za darmo wirtualną walutę, specjalny ekwipunek, elementy kosmetyczne i konta premium. Bonusy będą dostępne od 17 maja do 7 czerwca.
     
    Zawartość dostępna od 17 maja:
     
    Rocket League: Cztery unikalne przedmioty do personalizacji – Blue Notch Wheels, Blue Smoke Boost, Blue Rocks Trail oraz Trimpact BL Player Banner. Brawlhalla: Zawartość z Rayman Legends, skiny Sir Rayelot i Gauntlet Weapon, Shrug Emote i Grimm Sidekick. Destruction AllStars: 1100 punktów destrukcji. MLB The Show 21: 10 paczek z kartammi NBA 2K21: Amethyst Damian Lillard z MyTEAM Series 2 Amethyst, 5000 MyTEAM points i inne. Rogue Company: Strój Kyoto Undercover Ronin i 200 Rogue Bucks. World of Tanks/World of Warships: Dla World of Tanks: 7 dni premium, 5x booster doświadczenia, 5x booster srebra. Dla World of Warships: pancernik Arkansas, 7 dni premium, 5x booster każdego typu. Warframe: 1000 Platinum, 100 tys. kredytów, 7 dni Affinity booster oraz zestaw modów.  
    Zawartość dostępna od 20 maja:
     
    Call of Duty: Warzone: Pięć 60-minutowych żetonów podwójnego doświadczenia.  
    Źródło: playstation.com
    Foto: Pixabay
     
     

    bdanielewski
    Ujawniono szczegóły wzięcia udziału w targach. Gracze będą mogli śledzić wydarzenie za pomocą strony i aplikacji mobilnej.
     
    Entertainment Software Association (ESA) opublikowała pierwsze szczegóły dotyczące dostępu do tegorocznej edycji E3, która po raz pierwszy odbędzie się wyłącznie online. Miłośnicy gier będą mogli uczestniczyć w targach za pośrednictwem dedykowanego portalu internetowego oraz aplikacji mobilnej.
     
    Portal internetowy, jak i aplikacja, umożliwią użytkownikom odwiedzenie wirtualnych stoisk wszystkich wystawców. Każde stanowisko będzie centrum informacyjnym związanym z grą lub wydawcą. Na stoiskach znajdą się artykuły, materiały wideo i wydarzenia specjalne.
     
    Odwiedzający będą mogli obejrzeć na żywo konferencję największych wydawców, prezentacje gier oraz omawiać na bieżąco wszystkie wydarzenia na forum dyskusyjnym. Na ekranie wyświetlać się będą interaktywne grafiki, przedstawiające wyniki ankiet i polecane tweety.
     
    Rejestracja na portalu i aplikacji rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu i będzie bezpłatna. Każdy zarejestrowany użytkownik otrzyma własny profil, który będzie mógł spersonalizować.
     
    Serwis i aplikacja zostaną uruchomione dla internautów 12 czerwca, czyli pierwszego dnia transmisji z targów E3 2021. Wydarzenie zakończy się 15 czerwca.
     
    Źródło: e3expo.com
    Foto: Shutterstock

    bdanielewski
    Wczoraj, 12 maja, na konsoli Nintendo Switch premierę miał najgorętszy tytuł tego tygodnia, czyli… kalkulator. Najnowsza produkcja kosztuje zaledwie 36 złotych.
     
    To, co czytacie, to nie jest primaaprilisowy dowcip – na Nintendo Switch naprawdę zadebiutował kalkulator. Japońska konsola istnieje na rynku już cztery lata, ale wciąż jest ograniczona, jeżeli chodzi o zestawy programów i narzędzi. Konsola nie posiada porządnej przeglądarki użytkowej, nie można też tworzyć folderów. Dlatego premiera kalkulatora to nie lada święto dla posiadaczy konsol.
     
    Przygotowaniem aplikacji zajęła się firma Sabec, która słynie z tworzenia podstawowych programów. Aplikacja zajmuje 53 MB i można ją kupić z poziomu internetowego sklepu eShop bezpośrednio na konsoli Nintendo Switch.
     
    No właśnie, można kupić, bo aplikacja dostępna jest w Polsce za 36 złotych. Biorąc pod uwagę, że kalkulator jako aplikacja dostępny jest za darmo na prawie każdym urządzeniu, posiadającym więcej funkcji niż toster, to cena ta wydaje się być kosmiczna.
     
    Może jednak kalkulator ten skrywa w sobie coś, co warte jest tych 36 złotych? Niestety, nie skrywa. Co więcej, nie do końca spełnia nawet podstawowe funkcje.
     
    Na kanale YouTube oraz stronie arhn.eu pojawiła się prześmiewcza recenzja pokazująca działanie tej jakże „skomplikowanej” aplikacji. Zobaczyć na niej możemy zapowiadany przez twórców atrakcyjny i współczesny design, który wygląda niemal identycznie jak ten z iPhone’a sprzed dziesięciu lat. Do tego kalkulator jest wyposażony w ledwo co poruszający się kursor, który, zamiast wskazywać cyfrę czubkiem, wskazuje ją swoim środkiem. Użytkownik nigdy nie jest więc pewny, czy wciska cyfrę 5 czy 2. I co najważniejsze, jak możemy dowiedzieć się z recenzji, ten kalkulator nie potrafi liczyć. To znaczy potrafi, ale w ograniczonym zakresie precyzji, który sięga zaledwie 10 milionów. Zapewne powiecie teraz, że i tak prawie nikt nie dokonuje obliczeń na tak dużych liczbach. Może i nie, ale płacąc za kalkulator 36 złotych, oczekiwałbym jednak, aby był w stanie liczyć w większym zakresie. Tym bardziej, że praktycznie każdy telefon z kalkulatorem jest w stanie dokonywać obliczeń na większych liczbach.
     
    Pod artykułem zamieszczam źródło wspomnianej recenzji kalkulatora na Nintendo Switch. Ja tymczasem czekam, aż pojawi się pierwsze DLC do tej aplikacji, które pozwoli na dzielenie przez 0. Mam nadzieję, że będzie w równie atrakcyjnej cenie co sam kalkulator.
     
    Recenzja arhn.eu:
     
     
    Foto: Shutterstock

    bdanielewski
    Dzisiaj, 13 maja, zadebiutuje dodatek do gry Assassin’s Creed Valhalla – Gniew Druidów. DLC zabierze nas do deszczowej Irlandii.
     
    Pierwszy duży dodatek do gry RPG akcji z serii Assassin’s Creed: Valhalla debiutuje już dzisiaj. Gniew Druidów zabiera Eivor do porośniętej lasami Irlandii, gdzie postara się zdobyć przychylność lokalnych władców i zbada tajemnice druidzkiego kultu.
     
    Udostępniony nowy obszar jest ogromny, przepełniony dodatkowymi aktywnościami i ciekawymi bossami. Nie zabrakło również nowych zestawów broni i pancerzy. Główny wątek Gniewu Druidów zapewni nam zabawę na około 15 godzin.
    Wczoraj w sieci pojawiły się pierwsze opinie recenzentów na temat nowego DLC.  Na ten moment Gniew Druidów zbiera względnie pozytywne recenzje. Chwalony jest głównie za historie oraz pięknie zaprojektowane lokacje.
     
    Pierwotnie dodatek miał się ukazać w połowie kwietnia. Ubisoft zdecydował się jednak przełożyć premierę, by lepiej dopracować swoje dzieło. W sierpniu ma się ukazać kolejne duże rozszerzenie do gry, zatytułowane Oblężenie Paryża.
     
    Dodatek Gniew Druidów dostępny jest na wszystkich wiodących platformach: PC, PS4, PS5, Xbox One oraz Xbox Series X/S.

    bdanielewski
    Rynek gier bywa brutalny. Gdy jedne gatunki cieszą się popularnością, inne odchodzą w zapomnienie.
     
    Przez ostatnie kilkadziesiąt lat rynek gier mocno się zmienił. W wyniku postępu technologicznego wiele gatunków ewoluowało, oferując nam świetną grafikę i gameplay. Postęp jest jednak bezwzględny i nie oszczędza tych, którzy za nim nie nadążają. Niektóre gatunki gier z przyczyn rozwoju technologicznego są na wymarciu, inne natomiast straciły na popularności.
     
    Poniżej przedstawiona została lista gatunków, które kiedyś stanowiły siłę rynku gier. Natomiast obecnie są one poza głównym nurtem zainteresowań graczy i należą do branżowej niszy.
     
    Tekstowe gry przygodowe
     
    Tekstowe gry przygodowe, zwane również Interactive Fiction, wywodzą się z lat siedemdziesiątych XX wieku. W 1975 roku amerykański programista William Crowther stworzył pierwszą przygodową grę tekstową Adventure, w której zadaniem gracza było wydostanie się z jaskini. By tego dokonać, należało czytać pojawiające się opisy i następnie wpisywać krótkie komendy typu „idę w lewo” czy „patrzę w górę”.
     

     
    Adventure osiągnęła nieoczekiwany sukces, co przyczyniło się do powstania pierwszych firm, które zajęły się komercyjną produkcją oraz dystrybucją gier tekstowych. Gry tekstowe zyskały dużą popularność już w drugiej połowie lat 70., jednak to na początek lat 80. przypada złoty okres tekstowych przygodówek. Na rynku pojawiały się takie gry, jak chociażby Hobbit J.R.R. Tolkiena czy kultowy Zork.
     
    Gry zaczęły wymierać pod koniec lat 80. Przyczyną spadku ich popularności były konkurencyjne produkcje, które oferowały prawdziwą grafikę zamiast ściany tekstu. Dla współczesnego gracza przedzieranie się przez długie opisy oraz wpisywanie komend jest nieintuicyjne i mało atrakcyjne. Nie można jednak mówić o całkowitym wymarciu gatunku – dzięki prostym w obsłudze narzędziom powstaje wiele gier tekstowych, które funkcjonują poza mainstreamem.
     
    Rail shootery
     
    Nazywane „celowniczkami”, rail shootery to w pewnym sensie starsi bracia FPS-ów. Złote lata tego gatunku były związane z popularnością salonów arcade. Założenia gry były bardzo proste. Postać sama poruszała się po wyznaczonej trasie, a naszym zadaniem było oddawać strzały do pojawiających się wrogów. W tym celu gracze korzystali ze specjalnego kontrolera, czyli pistoletu świetlnego. Gry z czasem przeniesiono z automatów na domowe sprzęty do grania, między innymi na NES-a czy PS1.
     

     
    Rail shootery nie przetrwały próby czasu. Przyczyną ich wyginięcia był wzrost popularności pierwszoosobowych strzelanek, które dawały o wiele więcej swobody. Chociaż gatunek musiał ustąpić nowocześniejszym rozwiązaniom, to niebawem może znów stać się popularny. Może tak się stać za sprawą rozwoju technologii VR.
     
    RTS
     
    Termin Real Time Strategy po raz pierwszy został użyty w 1992 roku i odnosił się do gry studia Westwood Studios, Dune II. Gra ta dzisiaj uważana jest za pierwszego RTS-a w historii. Korzenie tego gatunku sięgają jednak przełomu lat 70. i 80., bowiem Strategie Czasu Rzeczywistego wyewoluowały ze strategii turowych. RTS-y zrezygnowały z tur na rzecz czasu rzeczywistego, co przyczyniło się do zwiększenia dynamiki rozgrywki. Oprócz części strategicznej doszły elementy zręcznościowe, takie jak szybkie reagowanie na wydarzenia dziejące się na mapie.
     
    Złoty okres tego gatunku przypadł na lata 90. poprzedniego stulecia. Wtedy to powstawały takie RTS-y jak Command & Conquer czy Warcraft: Orcs & Humans. Popularność gier strategicznych była tak duża, że niemal co druga gra była RTS-em. Sprawiło to, że rynek został zalany wieloma nieudolnymi grami z tego gatunku. Do tego dość sztywne cechy RTS-ów sprawiły, że gry zaczęły robić się skrajnie wtórne.
     

     
    Do upadku RTS-ów po części przyczynił się również wzrost popularności konsol. Gatunek ten był świetnie przystosowany pod mysz i klawiaturę, nie zaś pod konsolowe kontrolery. Wielu deweloperów chce wydawać produkowane przez siebie gry na wszystkich popularnych platformach. Przygotowanie RTS-ów pod sterowanie padem okazało się karkołomne i nieopłacalne.
     
    Podkreślić należy jednak, że z gatunkiem tym nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać. Np. Starcraft II jest dzisiaj jedną z popularniejszych gier e-sportowych w branży. Cały czas powstają również nowe gry. W tym roku ma chociażby zadebiutować Age of Empires IV, na którego czeka wielu graczy.
     
     
    Beat’em up
     
    Beat’em up lub, jak kto woli, „chodzone bijatyki”, to podgatunek bijatyk. Założenie rozgrywki jest banalnie proste: idziemy w prawo i pokonujemy napotkanych przeciwników. Jest to kolejny gatunek, który swoje najlepsze lata święcił, gdy popularne były salony gier. Beat’em upy oferowały bardzo intensywną i dynamiczną rozgrywkę. Tytuły takie jak Double Dragon z automatów do gier trafiały na konsole i wyznaczały trendy dla kolejnych tego typu gier.
     

     
    Niestety, formuła „chodzonych bijatyk” uległa wyczerpaniu. Gry w obliczu rozwoju bijatyk takich jak Tekken czy Street Fighter, które oferują formułę walki jeden na jeden, straciły swoją popularność. Do tego próby przeniesienia tego gatunku w trójwymiar kończyły się klapą. Beat’em upy są aktualnie gatunkiem niszowym, jednakże charakterystyczne dla nich elementy można znaleźć w różnych grach zręcznościowych.
     
    Przygodówki point-and-click
     
    Przygodowe gry point-and-click były szalenie popularne na przełomie XX i XXI wieku. Prosty w obsłudze interfejs, ciekawie skonstruowane światy, skomplikowane zagadki i świetne linie dialogowe sprawiały, że ten gatunek, pomimo swej prostoty, był wyjątkowy. The Secret of Monkey Island czy Grim Fandango to tylko jedne z licznych tytułów, które zapisały się w historii elektronicznej rozrywki.
     

     
    Gatunek ten dzisiaj jest dość niszowy. Przyczyny spadku jego popularności są podobne jak w RTS-ach. Nowe gry z gatunku pojawiały się na tyle często, że gracze mieli ich już po dziurki w nosie. Obecnie przygodówki point-and-click są tworzone przez niezależne studia i samodzielnych twórców. Czasami pojawią się większe produkcje, jednak nie budzą one większego zainteresowania.
     
    Przedstawione powyżej gatunki nie umarły jeszcze całkowicie. Ich popularność na przestrzeni lat po prostu spadła, przez co stały się gatunkami niszowymi. Doprowadziły do tego: rozwój technologii, zwłaszcza grafiki komputerowej, czy też wyczerpanie się pewnej formuły rozgrywki. Niektóre z nich ewoluowały i stały się podwalinami pod współcześnie popularne gatunki gier, jak chociażby tekstowe gry przygodowe, które przetarły szlaki dzisiejszym cRPG.
     
    Branża gier jest niezwykle dynamiczna. Możliwe, że za kilka lub kilkanaście lat do listy prawie wymarłych gatunków gier dołączą te, po które gracze sięgają dzisiaj najchętniej. A może któraś z powyższych pozycji przeżyje renesans?
     

    bdanielewski
    Ubisoft po raz kolejny przesuwa datę premiery Skull & Bones. Studio planuje wydać grę w 2022 lub 2023 roku.
     
    Ubisoft opublikował całoroczny raport o dochodach za 2020 rok. Znajdziemy w nim informację potwierdzającą, że Skull & Bones po raz kolejny zostało opóźnione. Gra ma zostać wydana w przyszłym roku fiskalnym, czyli okresie pomiędzy 1 kwietnia 2022 a 31 marca 2023.
     
    Piracka gra osadzona w otwartym świecie zapowiedziana została cztery lata temu na targach E3 2017 i miała zadebiutować w 2018 roku. Jednak od tamtego czasu premierę Skull & Bones kilkukrotnie przekładano. Najpierw gra została przesunięta na 2019 rok, potem 2020 i ponownie na 2021. Elisabeth Pellen, dyrektor generalny gry, oznajmiła, że premiera jest przekładana, ponieważ powiększył się zespół programistów pracujących nad tytułem i pojawiła się nowa wizja gry.
     
    Za projekt odpowiedzialne jest studio Ubisoft Singapur. Ostatnio dołączyły do niego kolejne studia Ubisoftu: z Berlina, Chengdu, Paryża oraz Filipin. Mają one pomóc w realizacji nowej wizji gry, która ma być mocno rozszerzona względem pierwotnego planu.
     
    Z najnowszego raportu Ubisoftu wynika również, że w aktualnie rozpoczętym roku finansowym, który obejmuje okres od 1 kwietnia 2021 do 31 marca 2022, ukaże się kilka gorących tytułów. Przed końcem marca 2022 na pewno zobaczmy Far Cry 6 oraz Rainbow Six Quarantine i The Division Heartland. Prawdopodobnie więcej szczegółów zostanie zaprezentowanych przez studio podczas czerwcowej prezentacji na targach E3.
     

    bdanielewski
    Startuje PlayStation Days of Play 2021. Podczas wydarzenia można będzie zgarnąć nagrody i skorzystać ze sporych promocji. Sony zapewni również darmowe granie w sieci.
     
    Powraca PlayStation Days of Play i obiecuje miłośnikom konsol od Sony mnóstwo atrakcji. Jednym z wydarzeń będzie wyzwanie, w ramach którego gracze będą mogli wspólnie zdobywać rozmaite nagrody. By je otrzymać, trzeba będzie ukończyć specjalne zadania. Za ich zrealizowanie dostaniemy motywy dla PS4 i awatary dla profilu PSN.
     
    Całe wyzwanie podzielone zostało na trzy etapy:
     
    Etap 1: 18 – 25 maja. Cel: 2,4 mln rozegranych gier, 7,2 mln zdobytych trofeów. Nagroda: 1 x awatar PSN, 1 x dynamiczny motyw PS4. Cel dodatkowy: 3 mln rozegranych gier, 8,8 mln zdobytych trofeów. Nagroda za cel dodatkowy: 3 x awatar PSN Etap 2: 25 maja – 1 czerwca. Cel: 2,9 mln rozegranych gier, 8,5 mln zdobytych trofeów. Nagroda: 5 x awatar PSN. Cel dodatkowy: 3,6 mln rozegranych gier, 10,4 mln zdobytych trofeów. Nagroda za cel dodatkowy: 3 x awatar PSN Etap 3: 1 – 8 czerwca. Cel: 3 mln rozegranych gier, 9 mln zdobytych trofeów. Nagroda: 1 x awatar PSN, 1 x dynamiczny motyw PS4. Cel dodatkowy: 3,7 mln rozegranych gier, 11 mln zdobytych trofeów. Nagroda za cel dodatkowy: 3 x awatar PSN  
    Jeśli wszystkie cele zostaną osiągnięte, gracze, którzy wzięli udział we wszystkich etapach, otrzymają skumulowaną nagrodę z dodatkowym awatarem i dynamicznym motywem PS4. Rejestracja na to wydarzenie jest już aktywna i potrwa do 31 maja. By wziąć udział w pierwszym etapie, należy zarejestrować się przed jego startem. Do następnych etapów trafimy już automatycznie.
     
    Nie jest to jednak koniec niespodzianek, jakie przygotowało Sony. W maju ma wystartować również Days of Play Celebration Sale, czyli wielka wyprzedaż gier cyfrowych na PlayStation Store. Dodatkowo firma zaoferuje weekend z darmowym multiplayerem, podczas którego każdy gracz (nawet bez PS Plus) będzie mógł korzystać z rozgrywki sieciowej.
     
     
    Źródło: PlayStation

    bdanielewski
    Xbox, PS, PC – miłośnicy gier mają spory wybór sprzętów, na których mogą oddać się cyfrowej rozrywce. Każde hobby ma jednak swoją cenę. W tym artykule przyjrzę się, która z tych trzech platform jest dla gracza najkorzystniejsza finansowo.
     
    Xbox, PS czy komputer? Gracze na całym świecie w kwestii wyboru sprzętu do grania nie są zgodni. Każdy z tych sprzętów ma swoje wady i zalety. Nie ma co ukrywać, że, oprócz kwestii praktycznych oraz naszych przyzwyczajeń, musimy również brać pod uwagę zasobność swojego portfela.
     
    Ceny Xbox, PS, PC
     
    Zaczynając naszą przygodę z grami, pierwszą i najważniejszą decyzją będzie wybór, na czym chcemy grać. Tutaj możemy od razu zauważyć, że ceny konsol są niższe niż komputerów gamingowych. Konsole Xbox Series X dostaniemy za 2399 złotych, natomiast cena konsoli Sony PlayStation 5 obecnie waha się między 2499 a 3500 zł.
     
    Warto zaznaczyć, że konsole te mają również swoje tańsze wersje. Najtańszą opcją jest zdecydowanie Xbox Series S, którego dostaniemy za 1330 złotych. Koszt tańszej wersji konsoli PS5 waha się między 2099 zł a 3200 zł. Obie wersje konsol nie posiadają napędu optycznego. Wyklucza to zatem możliwość korzystania z fizycznych wersji gier.
     
    Jeśli chodzi o cenę komputera przeznaczonego do gier, który miałby rywalizować pod względem mocy z konsolami, to sprawa jest bardziej złożona. Komputer, który ma spełniać swoją funkcję przez więcej niż rok czy dwa, powinien posiadać mocny procesor, w przypadku sprzętu gamingowego powinny to być co najmniej 4 rdzenie. Następną rzeczą jest odpowiednia ilość pamięci RAM. Obecnie absolutnym minimum jest 8 GB RAM, warto jednak rozważyć sprzęt wyposażony w 12 GB lub więcej. Musimy pamiętać również o wydajnym układzie graficznym. Niezbędna będzie tu dedykowana karta graficzna z odpowiednią ilością pamięci RAM. Aktualnie, by móc płynnie grać w rozdzielczości Full HD, potrzebujemy karty graficznej posiadającej minimum 4 GB pamięci.
     
    Do tego musimy zdecydować, czy chcemy kupić komputer stacjonarny, czy laptopa przeznaczonego dla graczy. Decydując się na drugą opcję, za laptopa o podanej wyżej specyfikacji musimy zapłacić ok. 6000 złotych. W przypadku komputera stacjonarnego cena może zależeć od tego, czy chcemy kupować każdy podzespół sami, czy kupimy już złożony komputer. Jeśli jesteśmy prawdziwymi łowcami okazji, to dobry komputer gamingowy złożymy sami za ok. 4000 – 4500 złotych, natomiast kupno PC w sklepie kosztować nas będzie ok. 6000 zł.
     
    W przypadku gdy kupiliśmy konsolę, możemy spokojnie grać aż do pojawienia się kolejnej generacji. Nowe konsole pojawiały się na rynku ostatnio co 7 lat. Do tego żywotność konsoli można wydłużyć, bowiem twórcy gier tworzą swoje produkcje, nie zapominając o starszych modelach sprzętu.
     
    O takim samym spokojnym użytkowaniu nie możemy mówić, decydując się na granie na PC. Jeśli chcemy grać w najnowsze tytuły, to niestety raz na jakiś czas będziemy musieli sięgnąć do portfela, by rozbudować nasz sprzęt. Wymiana procesora czy dołożenie pamięci RAM to wydatek rzędu kilkuset złotych, a wymiana karty graficznej na nową – nawet kilku tysięcy. Ponadto, gdy nie ma już możliwości dalszej rozbudowy, trzeba dokonać zakupu nowego komputera.
     
    Gry i abonamenty
     
    Porównując ceny gier zarówno w wersjach fizycznych, jak i cyfrowych, sprawa jest prosta – gry na PC są tańsze. Najnowsze gry od największych wydawców w wersji na konsolę nierzadko przekraczają granice 300 złotych. Co więcej, ceny gier na Xbox i PS nie spadają za szybko.
     
    W przypadku PC, jeśli będziemy chcieli grać w najnowsze tytuły, zapłacimy za nie między 200 a 250 zł. Użytkownicy komputerów mogą jednak liczyć na szybki spadek cen już w pierwszych tygodniach po premierze. Dodatkowo na takich platformach jak Steam, Epic Games Store czy GOG można liczyć na częste promocje. Im więcej gier w roku kupujemy, tym komputer staje się bardziej przekonującą opcją.
     
    Grając na Xbox, niekoniecznie musimy głęboko sięgać do kieszeni. Konsola Microsoftu oferuje bowiem coś, czego jej konkurenci nie mają, przynajmniej w takiej skali, a mianowicie abonamenty. Gracze mogą wykupić usługę Xbox Game Pass Ultimate, co daje im dostęp do sporej biblioteki gier, która jest stale poszerzana. W ramach subskrypcji możemy zagrać w takie tytuły jak Read Dead Redemption 2 czy GTA V. Do tego w skład usługi wchodzi abonament EA Play, dający darmowy dostęp do produkcji EA, tj. FIFA 21, Star Wars Jedi Fallen Order czy Star Wars Squadrons. „Growy Netflix” wydaje się usługą korzystną finansowo. Za 3 miesiące subskrypcji trzeba zapłacić ok. 150 złotych. Często pojawiają się również promocje, gdzie miesiąc abonamentu wynosi zaledwie 4 złote. Jeśli zatem nie zamierzamy wydawać pieniędzy na gry w dniu ich premiery, to abonament oferowany przez giganta z Redmond może być najlepszą opcją na tanie granie.
     
    Konsole od Sony również oferują podobną usługę abonamentową. Posiadacze PlayStation mają możliwość zakupu subskrypcji PlayStation Plus. W odróżnieniu jednak od Game Passa, biblioteka gier udostępnionych posiadaczom konsol Sony jest o wiele skromniejsza i o wiele rzadziej trafiają tam kolejne tytuły. Za 3-miesięczny dostęp do usługi zapłacimy mniej niż za abonament od Microsoftu, bo tylko 100 złotych.
     
    Zatem – co wybrać?
     
    Na czym ostatecznie granie jest najdroższe, a na czym najtańsze? Jeśli skupimy się wyłącznie na cenie sprzętu, na którym chcemy grać, to na ten moment najtańszym rozwiązaniem jest Xbox, a najdroższym PC. Pamiętać jednak należy, że z komputera nie korzystamy wyłącznie do grania, ale służy nam on również do takich rzeczy, jak chociażby prace biurowe.
     
    Sytuacja zdecydowanie się odwraca, jeśli spojrzymy na to z perspektywy cen gier na dane platformy. Grając na PC w najnowsze tytuły AAA, wydamy od 50 do 100 zł mniej niż na Xbox i PS. Jeśli więc przyjmiemy, że przynajmniej raz w miesiącu kupujemy jedną grę na premierę, to w ciągu roku, grając na PC, na gry możemy wydać nawet ponad 1000 zł mniej niż na ich konsolowe odpowiedniki.
     
    Biorąc pod uwagę te dwa czynniki, czyli ceny gier i cenę sprzętu, w łącznym rozrachunku wychodzi na to, że koszty grania na PC, Xbox i PS są do siebie zbliżone. Może to wynikać z tego, że różnice pomiędzy tymi sprzętami stopniowo się zacierają. W konsekwencji z czasem sugerowanie się kosztami będzie miało coraz mniejsze znaczenie, a decydować będą nasze preferencje i wygoda użytkowania.
     
    Foto: Shutterstock

    bdanielewski
    Trwa proces sądowy pomiędzy Epic Games a Apple, podczas którego na jaw wychodzą ciekawe dokumenty. Z jednych z nich wynika, że Epic próbował uzyskać wyłączność na ekskluzywne tytuły gier od Sony na PC.
     
    Z dokumentów ujawnionych podczas rozprawy sądowej wynika, że Epic Games za ekskluzywne tytuły PlayStation chciał zapłacić Sony minimum 200 milionów dolarów. Nie wyszczególniono jednak, o jakie gry chodzi.
     
    Dokumenty przedstawiają jedynie plany umowy. Według nich suma 200 milionów dolarów miała obejmować od 4 do 6 gier z PlayStation. Chociaż nie podano, o jakie gry dokładnie chodziło, można przypuszczać, że tematem rozmów były Horizon: Zero Dawn, Days Gone i Death Stranding.
     
    Wiadomo już, że Sony nie zgodziło się na zaoferowane przez Epic Games warunki. Wyżej wymienione exclusivy znalazły się zarówno na Epic Games Store, jak i Steam.
     
    Dokumenty wskazują również, że podobne oferty złożono Microsoftowi i Nintendo. Szefowie Xbox nie chcieli jednak, by ich tytuły były dostępne wyłącznie w Epic Games Store. Nintendo zaproponowano natomiast wprowadzenie gier ze Switcha na PC. Japońska firma nie była jednak zainteresowana współpracą.
     
    Źródło: IGN

    bdanielewski
    Prace nad drugim sezonem Wiedźmina są już coraz bardziej zaawansowane. Ekipa produkcyjna przebywa w Londynie i pracuje nad postprodukcją drugiego sezonu przygód Białego Wilka.
     
    Ponad miesiąc temu, 2 kwietnia, zakończyły się zdjęcia do drugiego sezonu Wiedźmina. Aktualnie trwają prace nad postprodukcją serialu. Showrunnerka Lauren S. Hissrich na swoim Twitterze napisała, że ekipa produkcyjna wróciła do Londynu i prace nad serialem są już bardzo zaawansowane.
     
    Historia drugiego sezonu Wiedźmina ma być łatwiejsza do prześledzenia niż w sezonie pierwszym, który był rozłożony w różnych liniach czasowych. W nowym sezonie historia ma być bardziej liniowa.
     
    Produkcja drugiego sezonu była wielokrotnie wstrzymywana i wznawiana z powodu COVID-19. Pandemia mocno opóźniła pracę na planie zdjęciowym. Ted Sarandos, dyrektor generalny Netflixa, zapewnił, że nowa seria przygód Białego Wilka ukaże się w czwartym kwartale 2021 roku.
     
     
    Foto: Shutterstock

    bdanielewski
    David Rosen ma wnieść pozew sądowy przeciwko Valve, kwestionujący praktyki stosowane przez firmę w dystrybucji gier cyfrowych.
     
    David Rosen, CEO Wolfire Games – firmy produkującej niezależne gry wideo, ujawnił, że wniósł pozew zbiorowy przeciwko Valve Corporation. Według niego dominacja Steama szkodzi rynkowi gier. Valve podobno zawyża ceny gier na PC, ponieważ pobiera 30% prowizji od sprzedaży każdej gry. Stwierdził również, że każda próba odejścia od tego systemu wiąże się z usunięciem gry ze Steama.
     
    Studio Wolfire Games stworzyło grę Overgrowth, którą pierwotnie udostępniło na Steamie. Następnie chcieli umieścić grę na innej platformie, ale po niższej cenie. Valve miał im na to nie pozwolić i zagrozić usunięciem ich produkcji ze Steama.
     
    Rosen twierdzi, że nie jest on jedynym deweloperem, który napotkał takie problemy ze strony Steama. Według niego Valve kontaktowało się również z innymi twórcami, którzy udostępniali swoje produkcje w innych sklepach po niższej cenie, mówiąc im, że ich gry zostaną usunięte ze Steama, jeśli nie podniosą cen u konkurencji. Takie podejście ma naruszać przepisy antymonopolowe.
     
    Valve nie jest jedyną firmą, której wytoczono pozew sądowy w sprawie praktyk sprzedażowych. Z podobnym problemem mierzy się Sony, które zostało pozwane w związku z monopolem stworzonym przez udostępnianie gier cyfrowych do kupienia wyłącznie w PlayStation Store.
     
    źródło: IGN
     
     

    bdanielewski
    Sony całkowicie za darmo udostępniło grę Horizon Zero Dawn. Gra będzie dostępna do 15 maja.
     
    Horizon Zero Dawn to już kolejny tytuł udostępniony za darmo w ramach akcji Play at Home. Dotychczas gracze, podczas trwającej od marca akcji, mogli zagrać w takie tytuły jak Ratchet & Clank czy Sabnautica. Gra studia Guerrilla Games jest bezsprzecznie najgłośniejszym z dotychczas udostępnionych tytułów od Sony.
     
    Horizon Zero Dawn to gra akcji z otwartym światem, osadzona w odległej postapokaliptycznej przyszłości, opanowanej przez mechaniczne stworzenia. W grze wcielamy się w młodą wojowniczkę Aloy, która chce zgłębić tajemnice dawnych cywilizacji. Tytuł jest mieszanką przygodowej gry akcji i skradanki, wzbogacony o elementy RPG.
     
    Gra została udostępniona w Edycji Kompletnej, która zawiera dodatek The Frozen Wilds oraz kilka innych pakietów. Warto sięgnąć po tę grę, gdyż jest to jedna z mocniejszych ekskluzywnych pozycji, jakie Sony ma w swojej stajni.
     
    Warto się też pośpieszyć, gdyż gra będzie dostępna do pobrania dla polskich graczy do 15 maja, godz. 5:00 czasu polskiego. Nadmieńmy jeszcze, że można dodać ją do biblioteki bez konieczności posiadania abonamentu PS Plus.
     
    źródło: PlayStation

    bdanielewski
    Na oficjalnym twitterowym koncie Battlefielda pojawił się ciekawy wpis. Wynika z niego, że EA może w czerwcu zaprezentować nową odsłonę serii.
     
    Nowa gra z serii Battlefield ma ukazać się pod koniec tego roku. Natomiast już w przyszłym miesiącu możemy spodziewać się, że EA w końcu ujawni pierwszy zwiastun gry. Oficjalne konto Battlefielda na Twitterze udostępniło krótki wpis, który może oznaczać zapowiedź zwiastuna do gry:
     

     

    Z ułożonego w rymowankę wpisu, wynika, że ludzie z EA zaprezentują coś w czerwcu. Można założyć, że będzie to prezentacja nowej odsłony gry z serii Battlefield, podczas czerwcowego EA Play Live. Są to oczywiście tylko domysły, ale pewne jest, że EA DICE szykuje coś specjalnego.
     
    Warto przypomnieć, że w zeszłym roku EA nie wydał Battlefield, przerywając coroczny cykl serii. Przyczyną takiej decyzji był najprawdopodobniej niezbyt dobry odbiór Battlefield 5.
     
    Informacje na temat nowego Battlefielda zaczęły się pojawiać na początku tego roku. EA głosiło, że najnowsza odsłona ma w pełni wykorzystywać możliwości PlayStation 5 i Xbox Series X. Dodatkowo nad Battlefield 6 podobno pracuje największy zespół w historii serii.

    bdanielewski
    Wydane 7 maja Resident Evil Village jest hitem na Steamie. Obecnie znajduje się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych gier.
     
    Według statystyk Steam, najnowsza gra Capcomu jest obecnie jedną z 10 najczęściej granych gier na Steamie. W chwili pisania tego tekstu w Resident Evil Village gra jednocześnie ponad 43 tysiące osób. W pewnym momencie w ten survival horror grało ponad 100 tysięcy osób.
     
    Aktualnie plasuje się na 10. miejscu najczęściej granych gier na Steamie. Znajdowanie się na końcu tej listy może nie brzmieć imponująco, jednak jest to nie lada wyczyn, biorąc pod uwagę konkurencję, z jaką musi się mierzyć. Lista ta najczęściej jest zdominowana przez takie tytuły jak Counter-Strike: Global Offensive, PUBG, GTA V czy Apex Legends. Należy również podkreślić, że Resident Evil Village obecnie jest jedynym tytułem single player, znajdującym się w najlepszej 10.
     
    Gra osiągnęła także najlepszy wynik w historii serii na platformie Valve. Większość poprzednich części Resident Evil, w porównaniu do Village, nie przekroczyło nawet 30 tysięcy jednocześnie grających osób. W poprzednią odsłonę Resident Evil 7 w szczytowym momencie grało zaledwie 20 449 graczy. Wcześniejszy rekord należał do remake’u Resident Evil 2 z rezultatem 74 tysięcy.
     
    Gra była również najchętniej oglądaną pozycją na Twitchu. W pewnym momencie liczba oglądających wynosiła 620 tysięcy, wyprzedzając każdą inną grę.
     
    Tytuł, oprócz wydania na PC, jest również dostępny na konsolach PS5 i PS4 oraz Xbox Series X/S i Xbox One.

    bdanielewski
    Do tegorocznych targów E3 dołączy 10 kolejnych deweloperów. Będą to między innymi Square Enix, Sega i Bandai Namco.
     
    Organizatorzy targów E3, stowarzyszenie Entertainment Software Association (ESA), ogłosiło, że do tegorocznych targów dołączy 10 kolejnych firm. Nowo ogłoszeni uczestnicy to: Square Enix, Sega, Gearbox, Bandai Namco, Turtle Beach, Verizon, Binge.com, Xseed Games/Marvelous USA, Freedom Games, Devious Eye Entertaiment. Jak podaje ESA, firmy te będą miały do zaprezentowania ważne informacje na targach E3.
     
    Nowi uczestnicy dołączą do wcześniej potwierdzonych firm: Nintendo, Xbox, Capcom, Ubisoft, Take-Two Interactive i Warner Bros.
     
    Listę uczestników ogłoszono zaledwie kilka dni po tym, jak z targów wycofało się Konami. Japońskie studio w oficjalnym oświadczeniu podało, że nie zdąży z przygotowaniem prezentacji na E3 2021.
     
    Tegoroczne targi rozpoczną się w sobotę 12 czerwca i zakończą we wtorek 15 czerwca. Odbędą się one wyłącznie w formie cyfrowej. Gracze będą mogli obejrzeć przygotowane wcześniej przez deweloperów materiały wideo z prezentacją nowych gier. Zeszłoroczne targi nie odbyły się z powodu pandemii Covid-19.
     
    Na targach po raz kolejny nie zobaczymy największych graczy z branży. Udziału w imprezie nie wezmą takie firmy jak Sony, Activision Blizzard i EA. Firmy te organizują odrębne wydarzenia.
     
    Treści pokazywane w ramach E3 2021 będą udostępnione całkowicie za darmo. W 2022 roku ESA planuje powrócić do tradycyjnej formy targów.
     
    Źródło: Gamespot, IGN

    bdanielewski
    Epic Games Store co tydzień udostępnia na swojej platformie gry, które zarejestrowani użytkownicy mogą dodać do swojej biblioteki za darmo. Od 6 maja przypisać do swojego konta możemy przygodową grę akcji Pine.
     
    Tradycyjnie Epic Games Store, jak co tydzień, udostępnia kolejną grę w ramach promocji rozdawnictwa. Tym razem użytkownicy platformy będą mogli od 6 maja od godziny 17:00 czasu polskiego przypisać całkowicie za darmo przygodową grę akcji Pine.
     
    W grze wcielamy się w młodego mężczyznę o imieniu Hue, który należy do jednego z ostatnich ludzkich plemion. Naszym zadaniem jest znalezienie nowego obszaru, na którym mogłoby się osiedlić nasze plemię. W tym celu przemierzamy otwarty świat o nazwie Albamare, w którym ludziom nigdy nie udało się dotrzeć na szczyt łańcucha pokarmowego.
    Świat w grze Pine jest bardzo dynamiczny. Wszystkie postacie i zwierzęta kontrolowane są przez zaawansowaną sztuczną inteligencję. System ten sprawia, że świat żyje własnym życiem. Każde działanie gracza wpływa na ruch gatunków w całym ekosystemie.
     
    Gra Pine będzie udostępniona za darmo przez okrągły tydzień, czyli do 13 maja. Tytuł po dodaniu do swojej biblioteki dostajemy na zawsze. Należy pamiętać, żeby przypisać grę do 13 maja do godziny 17:00 czasu polskiego.
    Kolejną darmową grą na Epic Games Store będzie The Lion’s Song. 
     
    Źródło: Epic Games

    bdanielewski
    Dzisiaj, 7 maja, zadebiutuje Resident Evil Village. W sieci już pojawiły się recenzje gry.
     
    Przed oficjalną premierą Resident Evil Village w sieci zaczęły pojawiać się jej recenzje. Większość krytyków jest pod dużym wrażeniem najnowszego horroru od Capacomu. Produkcja jak na razie zbiera dobre noty. Średnia ocena w Metacritic wynosi 84 pkt (w przypadku recenzji wersji na PS5).
     
    Pomimo iż poprzednia część, Resident Evil 7 Biohazard, osiągnęła odrobinę lepszy wynik w Metacritic – 86 pkt, to i tak można powiedzieć, że najnowsza część radzi sobie naprawdę dobrze. Wielu recenzentów jest zgodna co do największych plusów gry, do których zaliczany jest wzbudzający dreszcz mroczny klimat, projekty lokacji i przeciwników, oprawa muzyczna i bardzo dobrze opracowana oprawa graficzna. Recenzenci zachwycili się również postacią Lady Dimitrescu, która podobno jest imponująca. W recenzjach przewija się też mnóstwo stwierdzeń dotyczących walki z przeciwnikami. Krytycy niemal jednogłośnie stwierdzają, że gra kładzie dość duży nacisk na potyczki z przeciwnikami i jest mocno inspirowana Resident Evil 4.
     
    W recenzjach nie zabrakło również słów krytyki. Najbardziej grze oberwało się za fabułę. Przedstawiona historia bywa niespójna, nie ma wyraźnie zarysowanej linii fabularnej, jest bardzo przewidywalna i posiada rozczarowujące zakończenie. Wielu krytyków narzekało również na głównego bohatera. Protagonista w najnowszej odsłonie gry jest podobno kompletnie nijaki. Gra wydaje się również mniej straszna niż poprzednia część. Fani nie mogą liczyć też na długi gameplay. Village da się przejść w 10 – 11 godzin.
     
    Wygląda na to, że gra, mimo niezłych ocen, nie będzie przełomową produkcją. Niemniej jednak fani nie powinni mieć większych powodów do narzekań.
     
    Lista ocen wybranych recenzentów:
     
    ·         Game Informer – 93%
    ·         GameSpot – 90%
    ·         Atomix – 90%
    ·         SpazioGames – 90%
    ·         XGN – 85%
    ·         IGN – 80%
    ·         GamesBeast – 80%
    ·         GamesRadar+ – 70%
    ·         Stevivor – 65%
    ·         Digital Trends – 60%
     
    Najnowsza odsłona Resident Evil Village jest dostępna na PC oraz konsole PlayStation 5, Xbox Series X i Xbox Series S, a także PlayStation 4 i Xbox One.

    bdanielewski
    Najnowsze fragmenty rozgrywki z Biomutant prezentują system walki i omawiają podstawowe aspekty postaci. Pokazany gameplay robi ogromne wrażenie.
     
    Mijają cztery lata od momentu, kiedy to deweloper Experiment 101 zapowiedział grę Biomutant. Intrygująca gra RPG z otwartym postapokaliptycznym światem, zamieszkałym przez antropomorficzne stworzenia, miała pierwotnie zadebiutować w 2018 roku. Studio jednak kilkukrotnie przekładało premierę gry, chcąc jak najlepiej dopracować swój produkt. Wszystko wskazuje na to, że było to dobre posunięcie, ponieważ zaprezentowany fragment rozgrywki wygląda rewelacyjnie.
     
    Na stornie Game Informer ukazały się dwa fragmenty rozgrywki z Biomutant. Pierwszy film prezentuje walkę wręcz oraz na dystans, eksploracje i sposoby przemieszczania się po świecie Biomutant. Zaprezentowany otwarty świat wydaje się być niezwykle żywy. Przepełniony jest mnóstwem różnorodnych stworów, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. Oprawa graficzna wygląda świetnie i w grze będziemy mogli podziwiać wiele zapierających dech w piersiach krajobrazów. Ponadto efekt „wow” potęguje nowo ogłoszony tryb fotograficzny.
     
     
    Omówiony został również wpływ wyboru rasy, od którego ma zależeć między innymi odporność na przebywanie w skażonych rejonach. W grze znajdą się strefy radioaktywne, mroźne, z palącym ogniem oraz skażone biologicznie. Każda rasa może pozostawać w takich miejscach przez różną ilość czasu. Wpłynie to przede wszystkim na możliwość pozyskiwania lepszych przedmiotów.
     
    Jak na prawdziwego RPG-a przystało, gra zaoferuje nam rozbudowany kreator postaci. Będziemy mieli do wyboru sześć różnych ras – Primal, Rex, Hyla, Dumdoon, Fip i Murgel. Każdą rasę opisuje sześć statystyk – witalność, siła, intelekt, charyzma, zwinność i szczęście. Rozdane statystyki wpłyną na wygląd naszego bohatera. Ostatnią opcją będzie wybranie klasy postaci. Wybór ten wpłynie na ekwipunek startowy, np. saboteur (sabotażysta) zaczyna rozgrywkę z dwiema broniami, a commando (wojownik) z karabinkiem.
     
    Biomutant ukaże się 25 maja 2021 roku. Gra będzie dostępna na PC oraz konsole Xbox One i PlayStation 4.
     
    Źródło: Game Informer

    bdanielewski
    Liczba grających w gry Blizzarda regularnie spada. Studio w ciągu ostatnich trzech lat straciło 29% graczy.
     
    Activision opublikował raport finansowy, z którego wynika, że firma co miesiąc traci setki tysięcy graczy. W ciągu ostatnich trzech lat liczba osób grających w produkcje Blizzarda stopniała o 29%.
     
    Z raportu wynika, że w pierwszym kwartale 2021 roku w gry Blizzarda grało miesięcznie 27 milionów graczy. Wydawać by się mogło, że jest to spora liczba, jednak w ciągu ostatnich trzech lat Blizzard utracił aż 11 milionów użytkowników. Jeszcze w pierwszym kwartale 2018 roku liczba graczy wynosiła 38 milionów, od tamtego momentu regularnie maleje. Największy odpływ osób zanotowano w IV kwartale 2020 i I kwartale 2021 roku.
     
    W świetle wiadomości o malejącej bazie graczy warto zaznaczyć, że Blizzard od czasu premiery Overwatcha nie wprowadził żadnej nowej gry na rynek. Pojawiały się tylko aktualizacje i dodatki do wydanych już produkcji. Ostatnie lata były również czasem dużych zawirowań w Blizzardzie. W 2019 roku ze studiem pożegnali się Frank Pearce i Mike Morhaime, a ostatnio Blizzarda opuścił Jeff Kaplan, który był odpowiedzialny za Overwatcha i powstający Overwatch 2. Do tego doszło też do kontrowersji, po tym jak Blizzard ukarał zawieszeniem jednego z graczy Hearthsone’a, blitzchunga, po tym jak ten poparł publicznie demonstracje w Hongkongu.
     
    Pomimo tak sporego odpływu graczy, przychody za I kwartał 2021 roku są o 7% większe niż za ten sam okres z roku 2020. Przyczyną tak dobrego wyniku finansowego jest dodatek World of Warcraft: Shadowlands. Do tego MMO dołączyło podobno sporo nowych graczy.
     
    Baza graczy Blizzarda może jednak wzrosnąć w najbliższym czasie. W 2021 roku zadebiutować ma bowiem Diablo Immortals oraz Diablo II: Resurrected. Mnóstwo osób wyczekuje szczególnie premiery tej drugiej produkcji.
     
    Źródło: investor.activision.com

    bdanielewski
    Kierunki związane z grami wideo coraz śmielej pukają do akademickich drzwi. Efektem tego jest powstanie kierunku e-sport w Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej.
     
    Nowa specjalizacja zostanie uruchomiona w 2021 roku. Będą to 3-letnie studia, które pozwolą uzyskać dyplom licencjata z zakresu e-sportu. Kierunek ma połączyć aktywność fizyczną z nowoczesną technologią.
     
    Bialskiemu AWF-owi w przygotowaniu kierunku pomagało Stowarzyszenie Sportów Elektronicznych w Katowicach. Program studiów obejmuję ponad 2,5 tysiąca godzin i ma przygotować studentów do działalności marketingowej, organizatorskiej czy też prowadzenia szkoleń. Absolwent kierunku będzie mógł zostać zawodnikiem, trenerem, menadżerem, a nawet nauczycielem, gdyż coraz częściej e-sport pojawia się w szkołach średnich.
     
    Kierunek ma być ukierunkowany na rozwój mentalny, zdrowotny i sprawnościowy. Uczelnia będzie kształcić studentów z zakresu nauk społecznych, biologii, kultury fizycznej, ekonomii oraz specjalistycznej wiedzy z branży e-sportu.
     
    Profesor Hubert Makaruk, dziekan Wydziału Wychowania Fizycznego i Zdrowia, powstanie kierunku tłumaczy zapotrzebowaniem gospodarczym, wynikającym z dynamicznie rozwijającego się sektora elektronicznej rywalizacji.
     
    Źródło: msn.com, awf-bp.edu.pl

    bdanielewski
    Pozew zbiorowy przeciwko Microsoftowi nie trafi do sądu. Gigant z Redmond doszedł do porozumienia z kancelarią prawną.
     
    W kwietniu 2020 roku amerykańska firma prawnicza Chimicles Schwartz Kriner i Donaldson-Smith (CSK&D) wytoczyła pozew zbiorowy przeciwko Microsoftowi, dotyczący wadliwych kontrolerów xbox. Wada miała dotyczyć „dryfujących” analogów, wynikających z wady produkcyjnej. CSK&D twierdziła, że zgłosiła się do niej wystarczająca ilość osób z wadliwymi kontrolerami, aby móc wytoczyć pozew zbiorowy.
     
    Problem z kontrolerami jest dość irytujący. Nawet jeśli nie używamy kontrolera, to kamera lub postać w grach porusza się sama. Ze zleconej przez CSK&D ekspertyzy wynika, że problem ten ma powodować potencjometr, który przekłada fizyczny ruch drążka na ruch w grze. Z upływem czasu specjalne smarowanie uszkadza plastik, z którego ześlizgują się analogi, wywołując w ten sposób niepożądany ruch.
     
    Pozew wytoczony przez CSK&D do sądu jednak nie trafi. Microsoft dogadał się z kancelarią. Jest to zaskakujące rozstrzygnięcie, ponieważ CSK&D dysponowało wystarczającą ilością wadliwych kontrolerów i odpowiednimi dowodami, by uzyskać od Microsoftu spore odszkodowanie.
     
    Xbox to nie jedyna konsola, którą spotyka tego typu problem z kontrolerami. Na podobne usterki skarżą się użytkownicy Nintendo Switch oraz PlayStation. CSK&D z tego powodu również przeciwko nim wystosowało podobne pozwy. W przypadku Sony i kontrolerów DualSense problem „dryfujących” analogów miała naprawić aktualizacja pada i konsoli.
     
    Źródło: gamespot.com

    bdanielewski
    4 maja 2021 w godzinach wieczornych uruchomiono 9 sezon Apex Legends. Gracze, by rozpocząć przygodę z nowym sezonem, musieli jednak poczekać kilka godzin. Wszystko za sprawą nowej aktualizacji, która spowodowała problemy z serwerem.
     
    Gry battle royale przyzwyczaiły nas do tego, że co kilka tygodni oferują zmieniające się sezony. Każdy nowy sezon zawsze pociąga za sobą szereg zmian. Nie inaczej jest w Apex Legends. Nowy sezon zatytułowany „Dziedzictwo” wprowadza do gry między innymi: nową legendę – Walkirie, tryb Areny oraz nową broń. 9 sezon miał się rozpocząć 4 maja w godzinach wieczornych, na graczy czekała jednak niemiła niespodzianka.
     
    Liczba graczy zainteresowanych nowym sezonem była tak duża, że spowodowała problemy z serwerem gry. Po wystartowaniu 9 sezonu nie można było połączyć się z serwerem Apex Legends. Niektórzy gracze po zainstalowaniu aktualizacji „Dziedzictwo” mieli problemy z uruchomieniem gry, a gdy w końcu im się to udało, po zobaczeniu przerywnika filmowego prezentującego 9 sezon „Dziedzictwo”, wyświetlał się komunikat „nie znaleziono serwerów”.
     
    Respawn Entertainment niemal natychmiast poinformował, że pracuje nad przywróceniem serwerów. Według nich uporanie się z awarią miało być kwestią minut, w praktyce przywrócenie serwerów zajęło kilka godzin. Serwery ruszyły, ale z zablokowanym dostępem do zakładki Legendy i Sklep.
     
    Tego typu problemy przy starcie nowego sezonu w grach battle royale to nic nowego. Ostatnio podobna sytuacja spotkała graczy Call of Duty: Warzone.

    bdanielewski
    Mount & Blade II: Bannerlord zadebiutował już rok temu w early accessie. I chociaż jest to świetna produkcja, to wciąż jest produktem niekompletnym.
     
    W tym roku minie 13 lat od premiery Mount & Blade. Seria gier przenosząca nas w pseudo-średniowieczny świat podbiła serca tysięcy graczy na całym świecie. Siłą tej produkcji jest rozbudowany, pełen możliwości, otwarty świat i, co najważniejsze, otwartość na modyfikacje. To właśnie te ostatnie przyczyniły się do jej długowieczności i popularności. Na przestrzeni lat gra doczekała się ponad tysiąca modyfikacji. Postanowiłem więc zarzucić sieć do morza przeróbek i wyłowić dla was najlepsze modyfikacje do gry Mount & Blade.
     
    Za nim jednak przejdę do rzeczy, nadmienię, że przedstawiona lista modów jest w pełni subiektywna. Oznacza to, że w artykule zaprezentuję mody, które są według mnie najciekawsze. Jeśli uważacie, że jakiś mod niesłusznie pojawił się na tej liście lub jakiegoś brakuje, napiszcie o tym w komentarzach. Dodatkowo chciałbym zaznaczyć, że wybrałem mody dostępne wyłącznie za darmo.
     
    Anno Domini 1257
     
    Anno Domini 1257 to jedna z najobszerniejszych modyfikacji do Mount & Blade. Mod zamienia Calradię na autentyczną średniowieczną Europę. Przygodę w grze rozpoczynamy w tytułowym 1257 roku. Moderzy podeszli bardzo ambitnie do swojego dzieła i z jak największą historyczną dokładnością odwzorowali Stary Kontynent z okresu XIII wieku. Znajdziemy tam aż 42 frakcje, w tym również Królestwo Polskie. Mod oferuje mnóstwo nowych atrakcji, jak np. bitwy morskie, podróże czy wznoszenie zamków. Bitwy toczymy nie tylko w Europie, ale również na Ziemi Świętej. Możemy dołączyć do Wypraw Krzyżowych, jak i sami rozpoczynać własne krucjaty. Twórcy na podstawie źródeł historycznych wiernie odwzorowali najważniejsze miasta i zamki średniowiecznej Europy.
     
    Mod Anno Domini 1257 jest dostępny w wersji 1.13. Do uruchomienia go potrzebny jest Mount & Blade: Warband w wersji 1.158 lub nowszy.
     
    Star Wars Conquest
     
    Stworzenie tego moda musiało być niezwykle karkołomnym zadaniem. Twórcy bowiem zamienili średniowieczno-podobny świat Mount & Blade na odległą galaktykę z Gwiezdnych Wojen. Skala tego przedsięwzięcia robi ogromne wrażenie. Mamy tu setki planet do odwiedzenia, w tym chociażby takie jak Naboo, Kamino czy Mustafar. Dodatkowo każda planeta jest robiona przez twórców od podstaw i nie znajdziecie na nich żadnego elementu graficznego z podstawowej wersji gry. W grze dostępne są trzy frakcje: Imperium, Kartel Huttów i Rebelia. Każda z frakcji posiada swoje unikalne jednostki. Twórcy przebudowali również mechanikę rozgrywki. Mechanika została tak skonstruowana, aby móc jak najlepiej odwzorować np. strzelanie z blasterów, używanie miecza świetlnego czy podróżowanie po galaktyce. Star Wars Conquest świetnie oddaje klimat uniwersum Gwiezdnych Wojen i jest to produkt ze wszech miar wart polecenia.
     
    Modyfikacja Star Wars Conquest jest dostępna w wersji 0.9.4 zarówno na pierwszego Mount & Blade, jak i na Mount & Blade: Warband. Warto jednak zaznaczyć, że na tym drugim mod miewa wiele bugów.
     
    The Last Days of the Third Age
     
    Mod przenosi nas do świata znanego z Władcy Pierścieni. Twórcy oddali nam do dyspozycji wszystkie rasy i frakcje występujące w opisanym przez Tolkiena Śródziemiu. Mapa z podstawowej wersji gry została zamieniona na bardzo wiernie odwzorowaną mapę Śródziemia. Zwiedzić tu można takie miejsca jak Mroczna Puszcza, Minas Tirith czy Isengard. W grze spotkamy takie postacie jak Elrond, Gandalf czy Galadriela. Rozgrywkę rozpoczynamy tuż przed wybuchem wojny o Pierścień. Przez ten okres możemy swobodnie podróżować, wykonywać misje i zbierać armię. Po tym okresie rozpoczyna się wojna o Pierścień i w całym Śródziemiu roi się od wrogich armii. Lekko przerobiona została mechanika gry, zamiast pieniędzy mamy tutaj punkty wpływów, które otrzymujemy za wykonywanie zadań. Pozwalają nam one na werbowanie rekrutów do armii, kupowanie broni oraz zapasów. Tytuł ten skrywa w sobie wiele smaczków, które na pewno przypadną do gustu fanom Władcy Pierścieni.
     
    Mod The Last Days of the Third Age dostępny jest dla Mount & Blade i Mount & Blade: Warband. Aktualnie dostępna jest wersja 3.6. Twórcy wciąż pracują nad tym modem i co jakiś czas wypuszczają aktualizację.
     
    Sands of Faith
     
    Wydany w 2015 roku mod Sands of Faith przenosi nas do Ziemi Świętej w okres wypraw krzyżowych. Projekt ten oferuje nam nową mapę oraz osiem frakcji, chrześcijan i muzułmanów. Celem twórców było jak najlepiej odwzorować realizm historyczny, przez co mod może imponować przywiązaniem do detali. Autorzy dodali do gry własne grafiki, które są zdecydowanie wyższej jakości niż te z pierwotnej wersji gry. Zmiany dotknęły też mechanik rozgrywki. Twórcy dodali bitwy morskie, rozbudowali system dyplomacji oraz sposób rekrutacji jednostek. W modzie oprócz tworzenia własnej armii sami możemy dołączyć do sił naszych sprzymierzeńców jako rycerz.
     
    Mod jest dostępny w wersji 2.3 dla Mount & Blade: Warband.
     
    Gekokujo
     
    Ta modyfikacja na pewno spodoba się miłośnikom kultury japońskiej. Gekokujo przenosi nas do XV-wiecznej Japonii. Gracze mogą przemierzać całą Japonię, która podzielona została pomiędzy 20 klanów samurajów. Przeniesienie rozgrywki do kraju „kwitnącej wiśni” pociągnęło za sobą szereg zmian. Całkowicie zmieniony został dostępny ekwipunek – na taki, który używany był w tamtym okresie w Japonii. Zmianom zostały poddane również animacje, twarze postaci oraz architektura lokacji. Do samego moda wypuszczono też wiele pomniejszych modyfikacji. Pojawiła się między innymi modyfikacja zmieniająca nazwę „lord” na „daimyo” czy dodająca okrzyki samurajów podczas bitwy.
     
    Mod został wydany w 2012 roku i obecnie jest dostępny w wersji 3.1. Modyfikacja jest dostępna dla Mount & Blade: Warband.
     
    To już cała lista modów do Mount & Blade i Mount & Blade: Warband, które uznałem za najciekawsze. Blisko pojawienia się w tym zestawieniu były jeszcze dwa mody: Sword of Damocles, rozbudowujący mechanikę rozgrywki o elementy ekonomiczno-strategiczne, oraz polski mod Pomarańczą i Kremówką – Dzikie Piwnice, który jest zbiorem polskich memów.
     
    Modów do Mount & Blade są tysiące i ciągle powstają nowe. Niewykluczone więc, że w najbliższych latach pojawią się kolejne, równie ciekawe modyfikacje.
     
     
    Foto: Shutterstock

    bdanielewski
    Firma Sony ogłosiła, że podjęła współpracę z twórcami Discorda. Discord ma trafić na konsole PlayStation na początku 2022 roku.
     
    Popularny komunikator głosowy Discord podjął współpracę z Sony. Japoński gigant ogłosił, że dokonał inwestycji mniejszościowej. Integracja Discorda z PlayStation Network ma nastąpić na początku 2022 roku.
     
    Jim Ryan, prezes i dyrektor generalny PlayStation, ogłosił współpracę z Discordem w krótkim wpisie na blogu. Możemy tam przeczytać, że celem integracji Discorda z PlayStation jest umożliwienie przyjaciołom, grupom i społecznościom łatwiejszej zabawy i komunikacji podczas wspólnego grania w gry. Firma Sony Interactive Entertainment podkreśla, że umożliwienie graczom tworzenia społeczności i czerpania radości ze wspólnych wrażeń z gier jest sednem tego, co robią, dlatego nie mogą się już doczekać rozpoczęcia współpracy z jedną z najpopularniejszych usług komunikacyjnych.
     
    Wiadomość ta na pewno nie spodoba się innym firmom, które starały się wykupić Discorda. Jeszcze nie tak dawno aż trzech gigantów biło się o ten popularny komunikator. Blisko przejęcia miał być Microsoft, który podobno zaproponował kwotę opiewającą na 10 miliardów dolarów. Wtedy negocjacje zerwano, a twórcy Discorda mówili o chęci pozostania niezależnymi.
     
    Prace nad integracją Discorda z grami należącymi do PlayStation Network oraz social mediami podobno już trwają. Efekty tych prac mają trafić do użytkowników na początku 2022 roku.
     
    Źródło: SIE.com

    bdanielewski
    W maju zadebiutuje kilka ciekawych produkcji, w tym wyczekiwane przez fanów Resident Evil Village oraz Biomutant.
     
    Miesiąc rozpocznie się od premiery Resident Evil Village. Będzie to już ósma odsłona serii survival horrorów. Gra jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniej części Resident Evil VII: Biohazard.
     
    W grze po raz kolejny wcielimy się w Ethana Wintersa, by udać się do tytułowej wioski w celu wyjaśnienia tajemniczego zachowania Chrisa Refielda. Rozgrywka będzie podobna do tej z poprzedniej części cyklu, a jej akcję znowu będziemy śledzić z perspektywy pierwszej osoby.
     
    Gra zadebiutuje 7 maja na PC oraz konsolach PS4, PS5, XONE i XSX.
     
    Resident Evil Village
     
    ·         Premiera: 7 maja 2021
    ·         Platformy: PC, PS5, Xbox Series X/S, PS4, Xbox One
    ·         Producent: Capcom
    ·         Wydawca: Capcom
     
    Ciekawie zapowiadającą się produkcją jest Hood: Outlaws and Legends – tytuł multiplayer z widokiem z trzeciej osoby. Gracze podzieleni na dwa zespoły złodziei będą rywalizować o to, kto pierwszy zlokalizuje i ukradnie skarb, a następnie ucieknie z łupem.
     
    Graczom w dokonaniu skutecznego napadu będą przeszkadzać strażnicy, sterowani przez SI. Możliwe będzie skradanie się, jak i otwarta walka. Sterowani przez nas bohaterowie będą wyróżniali się specjalnymi umiejętnościami.
     
    Tytuł będzie miał premierę 10 maja, jeśli natomiast złożycie pre-order, to będziecie mieli możliwość zagrania w grę 3 dni wcześniej. Produkcja będzie dostępna na PC oraz konsolach PS4, PS5, XONE i XSX.
     
    Hood: Outlaws & Legends
     
    ·         Premiera: 10 maja 2021
    ·         Platformy: PC, PS5, Xbox Series X/S, PS4, Xbox One
    ·         Producent: Sumo Digital
    ·         Wydawca: Focus Home Interactive
     
    Następnym gorącym tytułem jest Mass Effect: Edycja Legendarna. Dostaniemy remaster całej trylogii przygód komandora Sheparda wraz z wszystkimi DLC. Gra będzie miała przede wszystkim ulepszoną grafikę, dostosowaną do możliwości aktualnej i poprzedniej generacji konsol.
     
    Nie będzie to remake serii, tylko odświeżenie gry po względem wizualnym. Edycja Legendarna będzie obsługiwała rozdzielczość 4K. Dostanie również wsparcie HDR, zwiększoną ilość FPS, tekstury i modele lepszej jakości oraz tryb fotograficzny.
     
    Gra będzie dostępna od 14 maja na PC oraz konsolach PS4, PS5, XONE i XSX.
     
     Mass Effect: Edycja Legendarna
     
    ·         Premiera: 14 maja 2021
    ·         Platformy: PC, PS5, Xbox Series X/S, PS4, Xbox One
    ·         Producent: BioWare
    ·         Wydawca: Electonic Arts Inc.
     
    Bez wątpienia jedną z najciekawszych premier miesiąca będzie Biomutant. Jest to RPG akcji osadzone w otwartym postapokaliptycznym świecie, zamieszkanym przez humanoidalne i dzikie zwierzęta. W grze wcielimy się w stworzonego przez siebie zwierzęcego wojownika.
     
    Rozgrywka ma opierać się głównie na eksploracji oraz walkach wręcz lub przy użyciu broni dystansowej. Istotnym elementem rozgrywki ma być crafting. Zbieranie i tworzenie odpowiedniego sprzętu ma być kluczem do przetrwania w świecie gry.
     
    Biomutant zadebiutuje 25 maja na PC oraz konsolach PS4 i XONE.
     
    Biomutant
     
    ·         Premiera: 25 maja 2021
    ·         Platformy: PC, PS4, Xbox One
    ·         Producent: Experiment 101
    ·         Wydawca: THQ Nordic/Nordic Games
     
    Ostatnim tytułem w zestawieniu jest Warhammer Age of Sigmar: Storm Grounds od studia Gasket Games. To turowa gra strategiczna osadzona w popularnym uniwersum Warhammera. Tytuł ten jest adaptacją popularnych gier planszowych z tej serii.
     
    Rozgrywka opiera się na toczeniu taktycznych pojedynków turowych na niewielką skalę. Gracze do wyboru dostaną bogaty zestaw postaci, którym będą mogli odblokowywać dodatkowe umiejętności. Tytuł oferuje kampanię fabularną oraz zabawę w trybie multiplayer dla dwóch graczy.
     
    Premiera gry odbędzie się 27 maja, dostępna będzie na PC, PS4, XONE i Switch.
     
    Warhammer Age of Sigmar: Storm Grounds
     
    ·         Premiera: 27 maja 2021
    ·         Platformy: PC, PS4, Xbox One, Nintendo Switch
    ·         Producent: Gasket Games
    ·         Wydawca: Focus Home Interactive

    bdanielewski
    Na Steamie ruszyła wyprzedaż Golden Week Sale 2021. Obniżki cen sięgają nawet 90%. Natomiast Gog.com i Epic Games Store rozpoczęły wyprzedaż gier ze świata Gwiezdnych Wojen.
     
    Na Steamie rozpoczęła się wyprzedaż pod nazwą Steam Golden Week Sale. W niskich cenach można zgarnąć wiele ciekawych tytułów, szczególnie japońskich. W atrakcyjnych cenach możemy kupić Devil May Cry czy Metal Gear Solid. Do 1 maja za darmo dostępna będzie również gra przygodowa typu point-and-click Rusty Lake Hotel. Wyprzedaż potrwa do 6 maja do godziny 19:00 czasu polskiego.
     
    Steam Golden Week Sale 2021 – najciekawsze oferty:
     
    ·         Death Stranding – 99,96 zł
    ·         Dead Rising 3 – 37,50 zł
    ·         Devil May Cry HD Collection – 81,84 zł
    ·         Dragon Ball FighterZ – 32,98 zł
    ·         Dragon Ball Z: Kakarot – 99,60 zł
    ·         Dragon Ball Xenoverse 2 – 23,98 zł
    ·         Final Fantasy XV – 62,99 zł
    ·         Jump Force – 49,99 zł
    ·         Metal Gear Rising – 27,25 zł
    ·         Metal Gear Solid V: Ground Zeroes – 7,30 zł
    ·         Monster Hunter World: Iceborne – 104,78 zł
    ·         Naruto to Boruto: Shinobi Striker – 26,99 zł
    ·         Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 4 – 27,57 zł
    ·         NieR: Automata – 71,49 zł
    ·         Persona 4 Golden – 50,39 zł
    ·         Soulcalibur VI – 37,48 zł
    ·         Tekken 7 – 22,48 zł
    ·         The Evil Within 2 – 62,00 zł
    ·         Yakuza 0 – 21,49 zł
    ·         Yakuza Kiwami – 42,99 zł
    ·         Yakuza Kiwami 2 – 65,99 zł
     
    Dzień Gwiezdnych Wojen zbliża się wielkimi krokami, z tej okazji Epic Games Store i Gog.com rozpoczęły obniżkę cen na gry rozgrywające się w odległej galaktyce. Na Gog.com liczyć możemy na promocje starszych tytułów z tego uniwersum, natomiast Epic przecenił najnowsze gwiezdno-wojenne tytuły od EA. Promocja na Epic Games Store potrwa do 5 maja do godziny 17:00 czasu polskiego. Na Gog.com wyprzedaż zakończy się 6 maja o godzinie 15:00 czasu polskiego.
     
    Gog.com – wyprzedaż z okazji Dnia Gwiezdnych Wojen, wybrane oferty:
     
    ·         Lego Star Wars: The Complete Saga – 19,09 zł
    ·         Lego Star Wars III: The Clone Wars – 19,09 zł
    ·         Star Wars: The Force Unleashed – 26,79 zł
    ·         Star Wars: The Force Unleashed II – 26,79 zł
    ·         Star Wars: Knights of the Old Republic – 13,39 zł
    ·         Star Wars: Knights of the Old Republic II: The Sith Lords – 13,39 zł
    ·         Star Wars Jedi Knight: Jedi Academy – 13,39 zł
    ·         Star Wars Jedi Knight II: Jedi Outcast – 13,39 zł
    ·         Star Wars: Dark Forces – 7,99 zł
    ·         Star Wars Jedi Knight: Dark Forces II – 7,99 zł
    ·         Star Wars Empirea at War – 26,79 zł
    ·         Star Wars Battlefront II (Classic, 2005) – 13,39 zł
     
    Epic Games Store – wyprzedaż z okazji Dnia Gwiezdnych Wojen:
     
    ·         Star Wars Battlefront – 17,25 zł
    ·         Star Wars Battlefront II – 55,96 zł
    ·         Star Wars Squadrons – 107,94 zł
    ·         Star Wars Triple Bundle: Star Wars Squadrons, Star Wars Jedi: Fallen Order i Star Wars Battlefront II – 199,95 zł
     
    źródło: Steam, Gog.com, Epic

    bdanielewski
    System Nemesis po raz pierwszy pojawił się w 2014 roku w grze Śródziemie: Cień Mordoru. Od tamtej pory użyto go tylko raz w kontynuacji, Śródziemie: Cień Wojny z 2017 roku. Dlaczego więc nie pojawił się w innych grach?
     
    Na początek warto wyjaśnić, czym jest system Nemesis. Jest to opracowana przez studio Monolith Productions unikalna mechanika gry. Sprawia ona, że nasi przeciwnicy, w tym przypadku orkowie, zdają się żyć własnym życiem. Każdy z nich ma swoje własne imię oraz mocne i słabe strony. Dodatkowo system ten śledzi interakcje gracza z przeciwnikami i na ich podstawie określa różne konsekwencje. Każdy ork, który nas pokona, staje się silniejszy i w przyszłości stanowi dla nas większe wyzwanie. Wprowadzona mechanika sprawia, że przeciwnicy uczą się naszych taktyk, a pokonani potrafią się na nas zemścić. Do starć dochodzi również pomiędzy samymi orkami, o pozycję w skomplikowanej sieci hierarchii.
     
    Nigdy wcześniej w grach nie stosowano tak skomplikowanej mechaniki, która miała realny wpływ na świat gry. Zasadnym więc było twierdzenie, że tak unikalny system będzie wykorzystywany przez inne studia w ich produkcjach. Wyobraźcie sobie, jak dobrze system Nemesis sprawdziłby się w grach serii Hitman, Batman czy Assasin’s Creed. No właśnie, możemy sobie tylko wyobrazić, bo od 2017 roku żadnej gry z systemem Nemesis od innego studia niż Monolith Productions nie zobaczymy.
     
    Dlaczego? Ano dlatego, że studio swoją unikalną mechanikę opatentowało. W praktyce oznacza to, że nikt poza nimi nie może używać systemu Nemesis. Firma Warner Bros starała się o patent już od 2016 roku. Ostatecznie urząd patentowy udzielił im pozwolenia, które mogą przedłużyć aż do 2035 roku. Oznacza to, że bez udzielenia zgody firmy żadne inne studio nie może korzystać z podobnego rozwiązania, gdyż w przeciwnym wypadku narazić się może na wysokie koszty odszkodowania za naruszenie patentu.
     
    Wielu deweloperów skrytykowało działanie Warner Bros. I moim zdaniem słusznie. Firma, patentując swój system, zamknęła drzwi dla urozmaicenia wielu innych produkcji. Do tego zarówno Śródziemie: Cień Mordoru, jak i Śródziemie: Cień Wojny, bardzo wyraźnie kopiują mechaniki z innych gier. Sposób poruszania się głównego bohatera oraz wspinanie się na budynki są niemal identyczne jak w Assassin’s Creed. System walki natomiast do złudzenia przypomina ten z serii Batman: Arkham. Wielu graczy już przed premierą wytykało studiu Monolith, że ich produkcja wygląda jak klon obu tych gier. Grze Cień Mordoru zarzucano nawet korzystanie z podobnych animacji poruszania się.
     
    W branży gier zdarzały się już przypadki patentowania pewnych rozwiązań, jak chociażby posiadane przez EA prawo do korzystania w swoich grach z koła dialogowego. Nigdy wcześniej jednak nie patentowano tak dużych i znaczących mechanik. Możliwe, że Warner Bros planuje zastosować system Nemesis w kolejnych grach i dlatego zdecydował się go opatentować. Niemniej jednak szkoda, bo bardziej wygląda to na próbę zatrzymania podobnych pomysłów.
     
     
    Foto: Pixabay

    bdanielewski
    Studio Beamdog wypuściło aktualizacje do remasterów gier Baldurs Gate, Baldurs Gate 2 oraz Ice Wind Dale. Gier nie uruchomimy już na systemach 32-bitowych.
     
    Tak jak wcześniej zapowiadano, studio Beamdog udostępniło sporego patcha dla zremasterowanych wersji klasycznych RPG-ów. Aktualizacja o numerze 2.6 wprowadza wiele poprawek oraz kilka nowości.
     
    Celem najnowszej modyfikacji jest przede wszystkim dostosowanie produkcji do 64-bitowych systemów operacyjnych. Jednocześnie zarzucono wsparcie dla architektury 32-bitowej, co oznacza, że gier nie uruchomimy na systemie w tej wersji. Studio opublikowało też nowe wymagania sprzętowe dla tych trzech tytułów.
     
    Gra Baldurs Gate 1 i 2 wzbogacona została o siedem dodatkowych głosów postaci. Dodano 11 nowych portretów dla poszczególnych bohaterów oraz kilka nowych lokalizacji językowych. Poprawiono również szereg błędów, głównie związanych z niektórymi czarami i umiejętnościami postaci.
     
    Aktualizacja na tę chwilę jest dostępna wyłącznie na Steamie, na razie nie wiadomo, kiedy pojawi się na GOG i App Store. Pełną listę wprowadzonych zmian znajdziecie na Steamie.
     
    Źródło: Steam

    bdanielewski
    Napoli podpisało umowę na wyłączność z Konami.  Japończycy wykupują licencje na kolejne kluby, co oznacza, że nie zobaczymy ich w konkurencyjnej produkcji od EA Sports.
     
    To już kolejny klub, który utracił EA Sports na rzecz Konami. Deweloperzy z Japonii ostatnimi czasy regularnie podkupują licencje dużych klubów. Współpracę z twórcami gry Pro Evolution Soccer podjęły w ostatnich latach takie kluby jak Juventus, Barcelona i AS Roma. Do tego grona dołączy teraz SSC Napoli.
     
    Nie oznacza to jednak, że włoskiego zespołu od razu zabraknie w FIF-ie. Umowa z Konami wchodzi w życie dopiero od sezonu 2022/2023. To oznacza, że Napoli zobaczymy w FIFA 22.
     
    FIFA nadal posiada dużą przewagę nad PES-em w przypadku praw licencyjnych. Konami jednak regularnie wykupuje kolejne licencje i powoli powiększa pulę zespołów, które w przyszłości nie będą dostępne w serii gier od EA. Japoński deweloper wykupił również licencję na turniej EURO 2020, dzięki czemu do gry trafił dodatek, umożliwiający graczom rozegranie turnieju mistrzostw Europy.
     
    Warto przypomnieć, że w zeszłym roku Konami zrobiło sobie przerwę i na rynku nie pojawił się nowy PES. W tym roku gra od Konami pojawi się na pewno. Wkrótce powinniśmy otrzymać nowe informacje dotyczące FIFA 22 i PES 22.
     
    Źródło: dexerto.com

    bdanielewski
    Konsola PlayStation 5 dostała nową aktualizację. Update oprogramowania naprawił problem z kontrolerem DualSense.
     
    Nowa aktualizacja konsoli znacząco poprawiła działanie padów DualSense, biorąc pod uwagę wszystkie możliwości, jakie posiada najnowszy model pada od Sony, zwłaszcza trigery adaptacyjne czy wibracje haptyczne. Istniało duże ryzyko, że niektóre funkcje kontrolera mogą nie działać prawidłowo, mało kto jednak spodziewał się, że problemem będą „dryfujące” analogi.
     
    „Drift” analogów polega na tym, że czasami w grach postać lub kamera poruszają się same mimo tego, iż nie dotykamy kontrolera. Problem ten spotyka coraz więcej konsol i najczęściej wynika on z wady konstrukcyjnej. Nintendo w swoich joy-conach do teraz boryka się z tym problemem, którego powodem jest najprawdopodobniej źle zaprojektowana budowa kontrolerów. Xbox natomiast miał otrzymać pozew zbiorowy w sprawie swoich padów.
     
    W PlayStation 5 problemem był software kontrolera. Najnowsza aktualizacja bowiem rozwiązała irytujący problem „dryfujących” analogów. Dlatego, jeśli macie problemy z kontrolerem DualSense, to zachęcamy do pobrania najnowszej aktualizacji.
     
    Warto dodać, że kontroler DualSense był najlepiej sprzedającym się akcesorium w pierwszym kwartale 2021 roku.
     
    Źródło: segmentnext.com

  • Ostatnio przeglądający forum Articles - strona 7   0 użytkowników
    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...