Skocz do zawartości
  • Dołącz do społeczności!

    👋 Witaj na MPCForum!

    Przeglądasz forum jako gość, co oznacza, że wiele świetnych funkcji jest jeszcze przed Tobą! 😎

    • Pełny dostęp do działów i ukrytych treści
    • Możliwość pisania i odpowiadania w tematach
    • System prywatnych wiadomości
    • Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    • Członkostwo w jednej z największych społeczności graczy

    👉 Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Zarejestruj się teraz

Kiseijuu: Sei no Kakuritsu


-Vasto-

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Obejrzałem ostatnio Kiseijuu: Sei no Kakuritsu i muszę przyznać, że różnica pod względem jakości wykonania jest ogromna w porównaniu do przeciętnego Tokyo Ghoul, które wcześniej oglądałem.

Kiseijuu jest świetnie poprowadzone od początku do końcu, z niewielkimi wadami, które jednak w odniesieniu do całości są mało istotne.

 

Tak naprawdę to w tej serii liczy się tylko główny bohater i jego pasożyt. Wszystkie pozostałe postacie są jakby poboczne i niestety z chęcią w większości uśmiercane. Ogólnie jest to anime pełne bardzo brutalnych i smutnych scen śmierci, które co prawda dokładnie nie są pokazywane, ale na pewno lepiej niż w Tokyo Ghoul i zdecydowanie mocniej oddziałują emocjonalnie.

 

Oczywiście z całego anime to taka naprawdę wyciskająca łzy scena dotyczyła wyłącznie

Kany, czyli 12 odcinka.

 

Zdecydowanie najfajniejsza dziewczyna (nawet bardziej niż Satomi) z całego anime (a zarazem najpiękniejsza). Może i niektórych irytowała swoim zachowaniem, ale ja ją bardzo polubiłem.

Taka słodka i śliczna marzycielka, która fantazjowała o Izumim (te jej sny), ale niestety nie zdawała sobie sprawy z niebezpieczeństwa (nie wierzyła w istnienie tych potworów), więc nie słuchała jego rad. Miała pewną obsesję na jego punkcie i ogromną wiarę w swoją zdolność wykrywania Izumiego, która w rzeczywistości wykrywała każdego pasożyta, a nie tylko jego. Na końcu jego włos owinęła sobie na palec bo sądziła, że to jej pomoże go znaleźć, ale niestety skończyło się tragicznie. Dosłownie 2 sekundy brakowało, żeby ją zdążył ocalić.

 

 

Poniżej 2 jej zdjęcia (oczywiście z BD). Drugiej tak ładnej dziewczyny nie było w tym anime.

 

 

35ddvmp.jpg

 

 

 

2s7axz6.jpg

 

 

Uważam, że jej wątek powinien inaczej się skończyć. Zginęło wystarczająco dużo ważnych dla głównego bohatera osób, więc ona nie była konieczna. Skrajnie durne posunięcie, ale widocznie twórcy anime nie chcieli tego zmienić.

 

Z drugiej strony

Kana była konkurentką dla Satomi, więc może również dlatego ją uśmiercili.

 

 

12 odcinek, a głównie jego ostatnie 5 minut było wprost perfekcyjne i to w sporym stopniu z powodu tej przepięknej muzyki. To chyba najlepszy moment (te kilka minut) z całego anime, ale zarazem najsmutniejszy.

 

Oprawa dźwiękowa w tym anime była wyjątkowo śliczna. Szczególnie ten rytm, ale niektóre pozostałe też były bardzo ładne.

Opening również genialny, gdyż nawet nie chciałem go przewijać.

 

Na pewno zaletą tego anime był również główny bohater. Fajny od początku do końca i bardzo podobała mi się ta jego zmiana po kilku odcinkach.

Migi (z głosem Hirano Ayi) również dał się łatwo polubić. Zakończenie z jego udziałem co prawda trochę dziwne, ale jednak optymalne, więc nie ma na co narzekać.

 

Sceny akcji też były bardzo dobre. Oczywiście wizualnie anime (szczególnie animacja i tła) to wyraźnie niższy poziom niż Tokyo Ghoul, ale nadal walki mogły się podobać (dynamiczne, ładne i emocjonujące).

 

Z wad mógłbym wymienić chociażby brak wyjaśnień odnośnie tego skąd wzięła się moc Kany i brak wyjaśnień odnośnie pochodzenia pasożytów. W pierwszym odcinku wyraźnie widać, że skądś przylatują, ale nic więcej nie wiadomo.

 

Poza tym taki pewien absurd z jednego odcinka.

 

 

Koleżanka z klasy głównego bohatera (ta okularnica) uciekając skacze z drugiego piętra na drzewa (przecież drzewa to nie poduszka powietrzna), po czym spada na ziemię i nie odnosi żadnych poważnych obrażeń.

 

 

Na te 24 odcinki to prawie w ogóle się nie nudziłem. Co prawda po 12 odcinku trochę gorzej się oglądało, ale nadal odcinki prezentowały wysoki poziom (niektóre szczególnie świetne i wciągające jak 16 i 20 odcinek), więc obejrzenie do końca nie stanowiło żadnego problemu.

 

Zalety:

 

- ciekawa i wciągająca fabuła

- bardzo dobrze skonstruowana większość odcinków (nie nudzą lecz wciągają)

- sympatyczne postacie (główni bohaterowie i nie tylko)

- przepiękna oprawa dźwiękowa (miała ogromny wpływ na klimat serii)

- świetny opening

 

Wady:

 

- niektóre wątki mogli inaczej rozegrać

- brakowało niektórych wyjaśnień odnośnie postaci i fabuły (również zbyt płytko potraktowano niektóre postacie)

- nieliczne absurdy

 

8/10

to samo na ansi napisales :P

 

Co do kiseijuu to powiem krótko, bo juz wiele razy na jego temat sie wypowiadalem - anime wciągające, ciekawe, oryginalne, z ładną animacją, interesującą historią i dobrze wykreowanymi postaciami. jednak potem jakoś mniej sie bawilem. Nie bylo tego czegos przy zakonczeniu jak np. mialem przy code geass czy steins;gate. Czulem zadowolenie z obejrzenia serii, ale nie jakiejś euforii, czy jak inaczej to opisać. Moze to wynikalo z tego, ze serie obejrzałem prawie na raz do ktoregos odcinka, a potem przez 2 tygodnie musialem czekać, emocje i wczucie w świat mogly w tym czasie opaść. Moze to tez wynikać z samej produkcji, ktora byc moze pod koniec wypadla tak, ze nie moglem jej odebrać tak jak bym chcial odbierać anime. Może po prostu w chwili obecnej nie pamiętam jak się czułem wtedy, gdy obejrzałem anime. Ciężko to okreslic. Przy steins;gate, czy code geass (jedne z moich ulubionych anime) raczej też nie pamiętam samych emocji, tych takich szczytowych, że tak to nazwe, ale raczej fakt, że występowały. Moze jeśłi chodzi o kiseijuu zapomnialem i to i to :P Nie mniej jednak na to powiedzmy 8,5/10 zasłużył sobie u mnie kiseijuu

EGd2kyn.gif


 


Zachęcam do ustawienia sobie tego gifa jako sygnaturę w celu wyrażenia niechęci i dezaprobaty


wobec pewnego użytkownika i faktu, że jest on moderatorem chińskich bajek.


STOP ARINESSOWI JAKO MODERATOROWI! Zero tolerancji!

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

Ja obejrzałem całą tą serię przez 2 dni (BD) i prawdę mówiąc zawsze tak robię jak anime mnie wciąga i nie irytuje.

 

Prawdę mówiąc to kilka miesięcy temu natknąłem się na straszny spoiler odnośnie Kany. Jednak oglądając to anime i wiedząc jak to się skończy nadal chciałem, żeby tak się nie stało. To poniekąd największa wada tego anime, ale widocznie twórca mangi nie pomyślał nad innym zakończeniem jej wątku.

 

A zakończenie to faktycznie jakieś niesamowite nie było (chociaż dla emocji jeszcze dodali tą dramatyczną scenę).

Opublikowano

a dla mnie wlasnie

smierc kany byla dobrym rozwiązaniem. Byla raczej postacią łatwą do polubienia, interesującą, ciekawą, niewinną, taką sympatyczną, a tu nagle zostaje zabita przez swoje silne emocje, niczego nie będąc świadomym. Może to wywołać pewne emocje, dla mnie to był fajny zabieg, aczkolwiek rozumiem tez, że komuś może nie podobać, np. przez to, ze wolalby jakby jej postać byla bardziej rozwinięta i byla bardziej kluczowa dla serii. Cóż, każdy inaczej moze na to patrzeć, na tym polega definicja opinii

EGd2kyn.gif


 


Zachęcam do ustawienia sobie tego gifa jako sygnaturę w celu wyrażenia niechęci i dezaprobaty


wobec pewnego użytkownika i faktu, że jest on moderatorem chińskich bajek.


STOP ARINESSOWI JAKO MODERATOROWI! Zero tolerancji!

Opublikowano

przez to, ze wolalby jakby jej postać byla bardziej rozwinięta i byla bardziej kluczowa dla serii.

 

No właśnie o to mi chodziło. Uważam, że anime by zyskało gdyby jej wątek zakończył się inaczej.

Jednak Kana była konkurentką dla Satomi, więc może również dlatego została uśmiercona.

Po prostu potraktowano ją jako jedną z wielu, żeby główny bohater miał kogo wspominać. Bez sensu bo istotnych dla niego śmierci było wystarczająco dużo. W Guilty Crown było to bardziej sensowne.

 

A pod względem urody była znacznie ładniejsza niż wszystkie inne dziewczyny w tym anime (nawet zamieściłem dwa jej zdjęcia), a jej charakter był jakby przeciwieństwem Satomi.

Opublikowano

 

No właśnie o to mi chodziło. Uważam, że anime by zyskało gdyby jej wątek zakończył się inaczej.

Jednak Kana była konkurentką dla Satomi, więc może również dlatego została uśmiercona.

Po prostu potraktowano ją jako jedną z wielu, żeby główny bohater miał kogo wspominać. Bez sensu bo istotnych dla niego śmierci było wystarczająco dużo. W Guilty Crown było to bardziej sensowne.

 

A pod względem urody była znacznie ładniejsza niż wszystkie inne dziewczyny w tym anime (nawet zamieściłem dwa jej zdjęcia), a jej charakter był jakby przeciwieństwem Satomi.

nie bardzo rozumiem sensu próby zaczecia dyskusji na temat jej urody. To jest az tak subiektywne, że przez sam ten fakt nie podlegac może polemikom. Nie znaczy, więc że w tym aspekcie, któraś ze stron ma racje.

 

A tak odnosząc się do początku twojej wypowiedzi to cóż, mi się wlasnie to spodobalo, ze autorzy wiedzieli jak się nie pogubić w historii, na czym się skupić, czyli na migim i głównym bohaterze. Inni byli co najwyzej bodźcem psychologicznym, który mial wplynąć na głównego bohatera. Dla mnie to było dobre rozwiązanie.

 

Kwestia gustu.

EGd2kyn.gif


 


Zachęcam do ustawienia sobie tego gifa jako sygnaturę w celu wyrażenia niechęci i dezaprobaty


wobec pewnego użytkownika i faktu, że jest on moderatorem chińskich bajek.


STOP ARINESSOWI JAKO MODERATOROWI! Zero tolerancji!

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...