Skocz do zawartości
  • Dołącz do społeczności!

    👋 Witaj na MPCForum!

    Przeglądasz forum jako gość, co oznacza, że wiele świetnych funkcji jest jeszcze przed Tobą! 😎

    • Pełny dostęp do działów i ukrytych treści
    • Możliwość pisania i odpowiadania w tematach
    • System prywatnych wiadomości
    • Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    • Członkostwo w jednej z największych społeczności graczy

    👉 Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Zarejestruj się teraz

Ookami Kodomo no Ame to Yuki - Wolf Children - dyskusja


indywidualistaA

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wolf Children - Wilcze dzieci

 

UFEdFmr.jpg

Typ: Film 

Czas trwania: 117 min

Liczba odcinków: 1

Studio: Madhouse

Wiek widowni: bez ograniczeń

Gatunek: Okruchy życia, fantasy

_____________________________

 
 (UWAGA: nieoznaczone spoilery - starałem się nie za bardzo spoilerować):
 
      Pewna studentka jak każda inna, pracuje dorywczo aby zarobić na czesne, uczęszcza na wykłady odbywające się w Tokyo - w sercu Japonii. Podczas jednych z wykładów, zauważa ona tajemniczego mężczyznę, który skrupulatnie robił notatki. Pod koniec zajęć, gdy wszyscy studenci wychodzili (po wczesnym wpisaniu się na listę obecności), główna bohaterka zauważyła, że ów tajemniczy mężczyzna opuścił salę bez podpisania się, a co ciekawsze, nie miał on podręcznika. Zaciekawiona dziewczyna pośpieszyła za chłopakiem, by powiedzieć mu o wpisaniu się na listę oraz zaproponowaniu mu użyczenia swojego podręcznika. W taki o to własnie sposób, studentka Hana, poznaje swoją drugą połówkę - Ookamiego, człowieka skrywającego wielką tajemnicę. Po pewnym czasie, gdy zaczęli ze sobą chodzić (miłość kwitła z każdym dniem, tylko śmierć mogła ich rozłączyć) Ookami postanowił zwierzyć się ze swojej tajemnicy. W środku nocy wyszli na polankę, gdzie Hana zobaczyła coś niewiarygodnego, wydawałoby się, że możliwe tylko w książkach. Ookami z sekundy na sekundę coraz bardziej przypominał wilka. Jakiś czas później, rodzi się młodemu małżeństwu, pierwsze dziecko - dziewczynka, o imieniu Yuki. Rok później na świat przychodzi kolejne dziecko, tym razem Ame - chłopiec. Dzieci odziedziczyły po ojcu możliwość zmiany w wilka. I tak, rozpoczyna się nowy rozdział w życiu Hany, pełen smutków, radości, problemów, jednakże przynoszący pełną satysfakcję - będzie walczyć do samego końca. Więcej nie mówię, trzeba to zobaczyć samemu. 
 
   Po tym krótkim wstępie, przydałoby się coś w końcu o tym filmie powiedzieć, prawda? Tytuł ten skupia się głównie na bohaterach, którzy są jedną wielką zaletą dla tego filmu. Czy są to bohaterowie główni, czy nie, to nie ma żadnego znaczenia. Każda z postaci ma swoją rolę do odegrania, w nosi coś nowego do życia bohaterów, a przed wszystkim - odkrywają swoją rolę w pełni naturalnie. Hana - przykład matki, która dla swoich dzieci zrobi wszystko i jeszcze więcej, pójście dla nich w ogień to nic. Przez nieszczęśliwy wypadek, który przytrafił się Ookamiemu, została sama z dwójką dzieci, czy szczeniaczków (?). To jest dobre pytanie, a Hana będzie musiała sobie z tym poradzić, tylko jak? Zwłaszcza, że córeczka jest ciekawa świata, niszcząc wszystko na swojej drodze niczym tornado, a synkiem, który stale jest przy niej, a sama Hana nie może pracować oraz musi żyć z oszczędności męża. Na domiar złego, dzieci nie kontrolują swoich przemian, więc raz są małymi wilczkami, by po chwili znów zmienić się w dzieci. Po przez narastającą presję sąsiadów, a nawet opieki społecznej, samotna matka postanawia przeprowadzić się daleko od miasta, w jakiś zaciszny przyczółek. I znajdują. Odnowa nowego domu jest bardzo czasochłonny, męczący. Sytuacji nie polepsza fakt, że dzieci trzeba pilnować. Mieszkańcy żyjący w pobliżu, z początku krzywo patrzyli na Hanę. Z powodu kończących się oszczędności, bohaterka postanawia zacząć uprawiać ziemię. Tutaj ukazuje się jej charakter, by nie poddawać się, a co więcej, robi to z poświęceniem dla dzieci. Była masa prób i jeszcze większa masa błędów, plonów jak nie ma, tak nie było. Po paru wydarzeniach (nie będę pisał jakich), w końcu ciężki trud się opłacił. Jednakże plony to nie jedyny problem matki - dzieci zaczynają dorastać. Każde z nich ma odmienne charaktery.
 
Yuki to dziewczynka, pełna energi, ciekawska świata, wszędzie jej pełno. W pewnym momencie zachciała uczęszczać do szkoły, tak jak inne dzieci. Jednakże nie umiała zapanować nad emocjami, co skutkowało zmianą w wilka. Gdy już w końcu poszła do szkoły, zaczęła zauważać, że różni się od swoich przyjaciółek. One mają opakowania na bransoletki, a ona ma pudełko robaków. Sam styl ubierania wyróżniał się. Chciała być taka jak każda dziewczynka. Natomiast Ame, jest spokojnym w schowanym za plecami matki, synem. Jego życie szkolne było mniej udane, niż jego siostry. Gdy ona żyła szkołą, Ame coraz bardziej oddalał się od ludzi, społeczeństwa. W końcu dla obojga, z jednej ścieżki pojawiają się dwie. Wybrać życie wśród ludzi i żyć jak człowiek, czy jako wilk? Film ukazuje ten problem, ale niestety nie poświęcono mu dość dużej uwagi. Uważam, że można było przedłużyć o 30 min ten wątek. Dzieci wybrały swoje ścieżki, a co ma zrobić Hana, która chce mieć dzieci przy sobie? Jednak dobrze wie, że ta decyzja nie należy do niej.
 
Jeśli chodzi o efekty audiowizualne, to projekty postaci są dość nietypowe/mało zadbane. Jak zwał, tak zwał. W 100% zgodzę się, gdy ktoś powie, że mu się nie podoba, sam miałem chwile słabości. Jednakże jest i druga medalu - tło. Szczerze powiedziawszy, dawno nie widziałem tak ładnego tła, które przebywa z nami na każdym kroku. Czy to w mieście, czy w górach - nieważne. Największe wrażenie zrobiło na mnie animacja wodospadu, oraz jak narysowano góry, raj dla oczu (nie żartuję). Jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękową, to słyszałem lepsze w zwykłych średniakach. Myślę, że nie postarano się przy wyborze. 
 
Tytuł świetnie przedstawia miłość matki, do swoich dzieci. Pokazuje wielkie poświęcenie dla nich oraz dla siebie samej - nie poddawaj się. Jeśli jest źle, możesz to zmienić, wszystko zależy od ciebie. Film "Wilcze dzieci" posiada wady. Pierwsza z nich, to fakt, nie poświęcenia wystarczającej uwago paru wątkom, które moim zdaniem powinny się pojawić, bądź zostać bardziej przedłużone, drugą jest projekt postaci (jeśli mam się czepiać). Trzecia i ostatnia: szybko się kończy. Świetnie się bawiłem pod czas oglądania tego filmu, nawet nie wiecie jak emocje buzowały pod koniec, czy płakałem? Nie powiem :P. Seria jest naprawdę godna uwagi, zwłaszcza jeśli chce się obejrzeć coś, co jest dla nas tak naprawdę najbliższe. Pokazuje również, że rodzina jest tym, o co warto walczyć, choćby miało to kosztować nie wiadomo ile. Jaką ocenę bym postawił? Nie postawię, bo nie wiem czy można ocenić ten film tak jak inne serie. Zdecydowanie polecam obejrzeć wieczorem z kubkiem ciepłej herbaty ;)

 

 

Link do recenzji: http://www.mpcforum.pl/topic/1504777-ookami-kodomo-no-ame-to-yuki-wolf-children/

gfgdf

 

Opublikowano

Obejrzałem jakiś czas temu. Historia nawet ciekawa, ale osobiście wynudziłem się przez te 2 godziny jak cholera i całość obejrzałem do końca na siłę. 

106071453484304291456.jpeg

Opublikowano

Trzeba przyznać, że trochę się nudziłem, ale ostatecznie postanowiłem je wysoko ocenić :)

 

btw. córka czasem nie urodziła się w zimę, dlatego Yuki? zaś syn w jesień, Ame? Nie pamiętam jak to było.

Opublikowano

To anime było przyjemne w oglądaniu. Miało swój niepowtarzalny klimat. Na początku mnie nawet wzruszyła pewna śmierć. Potem z przyjemnością (tak, wiem, powtórzylem to słowo xD) podziwiałem dalszy rozwój kinówki. Mało jest tego typu serii tv, nie wiem jak jest z kinówkami, bo ich oglądam mało, moze dlatego tak mi sie to spodobało.

Opublikowano

To anime było przyjemne w oglądaniu. Miało swój niepowtarzalny klimat. Na początku mnie nawet wzruszyła pewna śmierć. Potem z przyjemnością (tak, wiem, powtórzylem to słowo xD) podziwiałem dalszy rozwój kinówki. Mało jest tego typu serii tv, nie wiem jak jest z kinówkami, bo ich oglądam mało, moze dlatego tak mi sie to spodobało.

Ta śmierć była kluczowa dla rozwoju wydarzeń, ale fakt, smutna. Też mało kinówek obejrzałem (można policzyć na jednej ręce).

Szkoda, że nie było bardziej pokazane, zmagania się dzieci z tym jak chcą żyć, a może inaczej, pośpieszono się z tym wątkiem. Był tak na prawdę jeden taki kulminacyjny moment, kto co wybierze. 

 

 

Trzeba przyznać, że trochę się nudziłem, ale ostatecznie postanowiłem je wysoko ocenić  :)

 

btw. córka czasem nie urodziła się w zimę, dlatego Yuki? zaś syn w jesień, Ame? Nie pamiętam jak to było.

 

Ame, to chyba chodziło oto, że padał wtedy deszcz. A co do Yuki, to chyba tak :v

gfgdf

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...